kim byli rodzice krzysztofa mieszkowskiego
Data utworzenia: 26 listopada 2018, 10:44. Znany prezenter telewizyjny wychowywał się w rozbitej rodzinie. Jego rodzice rozwiedli się, kiedy Krzysiek miał zaledwie 4 latka. W "Dobrym Tygodniu" gwiazdor wspomina swoje dzieciństwo, które dzielił między dwa domy. Rodzice Krzysztofa, Mirosława i Władysław rozwiedli się, kiedy ich syn
Ewa Skibińska o poznaniu Krzysztofa Mieszkowskiego. Nie chcieli ślubu. To była pierwsza poważna i wielka miłość aktorki. Poznali się, gdy jeszcze studiowali. Środek lata, plaża, polskie morze. „Był wcieleniem mojego ideału: rycerz z bajek Szancera w białym lnianym ubraniu, z długimi blond włosami, czerwonym sznureczkiem na szyi.
15. Adam Mickiewicz urodził się 225 lat temu. Zmarł 168 lat temu (dane: maj 2023). 16. Adam Mickiewicz miał drugie imię – Bernard. 17. Adam Mickiewicz przebywając w Paryżu funkcjonował także pod przybranym nazwiskiem Adam Muhl, które przyjął w celach politycznych.
Agnieszka Holland – Mąż Laco Adamik, córka Kasia Adamik. Po upadku Praskiej Wiosny wyszła za mąż za starszego od niej słowackiego studenta Laco Adamika. Wkrótce w Polsce urodziła się córka pary, Kasia Adamik. Po wprowadzeniu stanu wojennego Holland wyjechała do Francji, a mąż z córką zostali w Polsce.
List Krzysztofa Mieszkowskiego, BO. 11 kwietnia 2017, 13:39 51. Krzysztof Mieszkowski, poseł Nowoczesnej Polska Press Grupa. Oto cały list posła Mieszkowskiego: Szanowni Państwo!
Site De Rencontre Avec Photos Sans Inscription. W jednym z warszawskich hoteli obraduje konwencja Nowoczesnej. Pierwsza jej część poświęcona została na dyskusję programową, w której wzięli udział liderzy pozostałych partii współtworzących Koalicję Obywatelską: lider PO Donald Tusk, przewodnicząca Inicjatywy Polska Barbara Nowacka oraz współprzewodnicząca Zielonych Urszula Zielińska. W drugiej, zamkniętej dla mediów części, około 200 delegatów wybierało przewodniczącego partii. Na kierującego Nowoczesną od listopada 2019 r. Adama Szłapkę oddano 174 głosy, na posła Krzysztofa Mieszkowskiego - 24 głosy. Łącznie w głosowaniu oddano 206 głosów, w tym trzy głosy nieważne (skreśleni zostali obaj kandydaci). W przypadku pięciu kart nie wskazano żadnego z kandydatów. Źródło: PAP
Menu główne Strona główna PTG - kontakt Regulamin Moje konto Od czego zacząć Surname Nav. Nasze bazy Geneszukacz Szukacz Geneteka Metryki Meldunkowe Poczekalnia Archiwalia Wypadki Nekrologi Deklaracja Legiony 1918-20 Straty 1918-20 Polegli w I WŚ Wojak Katalog zasobów metrykalnych Biblioteka kresy Biblioteki cyfrowe Katalog linków Forum Tematy Artykuły Szukaj na forum Fotoalbum Toplista Nazwiska Nasze Parafie Diecezja Łucka Informatory Słownik łac-pol FAQ • Regulamin • Szukaj • Rejestracja • Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj Mieszkowski h. Mora 1, 2 Następny Forum Genealogia Strona Główna » Genealogia » Szlachta, herbarze Autor Wiadomość Wolski_M92 Temat postu: Mieszkowski h. Mora Wysłany: 21-10-2019 - 18:30 Dołączył: 07-12-2018 Posty: 117 Skąd: Niemcy Status: Offline Witam, czy ktoś mógłby mi powiedzieć, kim byli bezpośredni przodkowie (ojciec, dziadek itp.) Marcina Mieszkowskiego h. Mora: "Po Marcinie, który w 1767 r. sprzedał Steckim swój majątek Bielczów, syn Seweryn zaślubił Krystynę Lisicką i z niej miał synów, Wojciecha, rejenta w Kielcach, i Jana Nepomucena, wylegitymowanych w Królestwie 1838 r." (Źródło: Rodzina. Herbarz szlachty polskiej. - str. 39, Uruski) W 11. tomie "Rodzina. Herbarz szlachty polskiej" Uruski zbadał rodzinę Mieszkowskich na trzech stronach. Ponieważ jako obcokrajowiec mam problemy ze zrozumieniem subtelności języka polskiego, proszę o pomoc. Czy mógłbyś przeczytać tutaj: Rodzina. Herbarz szlachty polskiej. Uruski - Mieszkowski h. Mora, Zdjęcie 40 do 42: Tutaj już mówiłem o miejscu Bielczów: Z góry dziękuję! _________________Alex Szukam: Wolski, Egierski, Otkiewicz, Karczewski, Raciborski, Mieszkowski, Nałkowski, Hubryk, Sikorzak, Kuczyński, Czerwiński, Ogrodziński, Lisicki, Lachowicz, Szymański, Milewicz, Bełżyński, Łakomy, Budziarek, Olczak, Dobrodziej, Rajski, Wawroski Ostatnio zmieniony przez Wolski_M92 dnia 21-10-2019 - 19:01, w całości zmieniany 1 raz Robert_Kostecki Temat postu: Mieszkowski h. Mora Wysłany: 21-10-2019 - 18:51 Dołączył: 14-09-2015 Posty: 1313 Status: Offline Dobry wieczór, Bielczów od 1888 roku Bilczów, należał do parafii Chotel Czerwony. Prawdopodobnych krewnych Marcina Mieszkowskiego znajdziesz tutaj: ... rdertable= ... rdertable= ... te=&exac=1 Pozdrawiam Robert Wolski_M92 Temat postu: Wysłany: 21-10-2019 - 18:56 Dołączył: 07-12-2018 Posty: 117 Skąd: Niemcy Status: Offline Dobry wieczór, Robert. Dzięki, ale już to znalazłem, jak widzisz tutaj: _________________Alex Szukam: Wolski, Egierski, Otkiewicz, Karczewski, Raciborski, Mieszkowski, Nałkowski, Hubryk, Sikorzak, Kuczyński, Czerwiński, Ogrodziński, Lisicki, Lachowicz, Szymański, Milewicz, Bełżyński, Łakomy, Budziarek, Olczak, Dobrodziej, Rajski, Wawroski Robert_Kostecki Temat postu: Wysłany: 22-10-2019 - 00:38 Dołączył: 14-09-2015 Posty: 1313 Status: Offline Jeszcze warto przeglądnąć opracowania lokalne rodzaju: - J. Wiśniewski, Historyczny opis kościołów, miast, zabytków i pamiątek w stopnickiem, Marjówka 1929. - POWIAT BUSKI. Katalog Zabytków Sztuki w Polsce. Tom III - województwo kieleckie, Państwowy Instytut Sztuki, Warszawa 1957. Robert Wolski_M92 Temat postu: Wysłany: 22-10-2019 - 17:04 Dołączył: 07-12-2018 Posty: 117 Skąd: Niemcy Status: Offline Robert_Kostecki napisał: Jeszcze warto przeglądnąć opracowania lokalne rodzaju: - J. Wiśniewski, Historyczny opis kościołów, miast, zabytków i pamiątek w stopnickiem, Marjówka 1929. Dzięki za rekomendację. Ale w książce nie znalazłem nic na temat wsi Bielczów/Bilczów ani nazwiska Mieszkowski. ... t?ref=desc Ale tym, co mnie obecnie najbardziej interesuje, według następującego źródła, są przodkowie Marcina Mieszkowskiego z Bielczowa. Miejsca, w których występuje mój przodek Marcin, zaznaczyłem na czerwono i częściowo odważnie. Czy Marcin był synem Stefana czy jego wnukiem? Czyim synem był Stefan? Tutaj bezpośrednio cały tekst: MIESZKOWSKI h. MORA. Dom dawny i rozrodzony w Mazowszu. Piszą się z Mieszek, w ziemi zakroczymskiej. Andrzej, zwany Bardun z Mieszek, nabył 1494 r. części Mieszek od Stefana z Mieszek, w ziemi ciechanowskiej. Akt ten wnieśli do ksiąg 1539 r. Stanisław, Leon, Maciej i Szymon, synowie Piotra z Mieszek-Barduny. Paweł, syn Bartłomieja, dziedzic wsi Mieszki 1500 r.; miał córkę Barbarę, żonę Andrzeja ze Smogorzewa, która w 1507 r. pokwitowała ojca swego z posagu. Marcin, stolnik krakowski 1518 r. Maciej, syn Daćboga z Mieszek, winien był 1532 r. sumę Mikołajowi, synowi Mroczesława z Mieszek. Feliks, dziedzic Zabłocia 1535 r. Wojciech, syn Mroczka, 1539 r. Jan, Arnolf, Mikołaj i Wojciech, synowię Stanisława, 1539 r. Abraham v. Wojciech-Abraham, dziedzic na Zagrobach, podstarosta błoński 1579 r., a 1606 r. podstarosta wyszogrodzki, żonaty z N. Wysokińską. Jakób, Abraham i Paweł, dziedzice dóbr Mieszki i Zawady 1581 r. Paweł, syn Macieja, 1581 r. Franciszek i Stanisław, synowie Adama, 1582 r. Andrzej i Seweryn, synowie Stanisława, 1585 r. Gaspar, syn Krzysztofa, 1590 r. Piotr, syn Wojciecha., 1590 r. Andrzej, Szymon, Barbara i Katarzyna, synowie i córki Andrzeja i Katarzyny, dziedzice Buszkowa i Błażejowic 1594 r. Krzysztof, syn Marcina, 1596 r. Jan, łoźniczy królewski 1596 r. Stanisław, kanonik przemyślski 1601 r. Floryan, syn Mikołaja, 1602 r. Wojciech, syn Szymona, 1603 r. Maciej i Paweł, synowie Wojciecha zwanego Krupa i Zofii z Popowa, 1604 r. Szymon, syn Borzyma, 1606 r. Grzegorz, syn Macieja, 1613 r. Po N., w ziemi rożańskiej, z Zofii Glinieckiej synowie, Jakób, który w 1618 r. udowodnił szlachectwo zamordowanego brata swego Wojciecha, dworzanina królewskiego. Franciszek, Jakób i Wojciech, synowie Pawła-Abrahama, 1623 roku. Franciszek, Jakób, Jan, Paweł i Wojciech, synowie Wojciecha, 1625 r. Aleksander z ziemią zakroczymską 1648 r., Tomasz z ziemią ciechanowską 1669 r. podpisali elekcye. Andrzej, syn Adama, Adam, syn Mateusza, i Wacław, syn Walentego, 1654 r. Andrzej, syn Wawrzyńca i Maryanny, 1654 r., komornik zakroczymski 1673 r., miał syna Jana. Jan, syn Tomasza, 1677 r. Aleksandra, żona Jerzego Dogiela, stolnika trembowelskiego 1678 r. Andrzej, Idzi, Jakób i Jakób-Grabala, Jan, Maciej, Kacper, Stanisław i dwóch Wojciechów z ziemi zakroczymskiej, Andrzej, Hyacynt, Jan i Kazimierz z Mieszek, trzech Łukaszów, Łukasz z Mosaków, Michał, Piotr, Piotr z Mosaków, Stanisław i Szymon z ziemi ciechanowskiej, Jakób i Jan z ziemi nurskiej elektorowie 1697 r. Po Stefanie synowie, Jan i Kazimierz; Kazimierz miał synów: Aleksandra, Franciszka i Michała z Wielkich Mieszków, stolnika czerniechowskiego 1727 r., a wyszogrodzkiego 1736 r., po którym syn Rafał-Mikołaj. Zygmunt, podstarosta zakroczymski 1713 r., żonaty z Heleną Duczymińską. Władysław z Mieszków, dziedzic Bielczowa, stolnik czerniechowski 1730 r. Adam, Andrzej, dwóch Franciszków, Jakób, Jan, Marcin, Michał, Paweł i Wojciech, elektorowfo 1733 r. z wojew. mazowieckiego, a Marcin 1764 r. z wojew. sandomierskiego. Agnieszka, żona Kacpra Lipińskiego 1774 r. Ignacy, szambelan Stanisława Augusta 1784 r. Piotr, komornik rożański, komisarz do zbierania ofiar z dóbr ziemskich 1789 r. Katarzyna za Joachimem Drużbackim, łowczym sanockim 1800 r. Wojciech ożeniony z Anielą Kiecką 1850 r. (Metr. Kor., Conv. Vars., Don. i Dudki Warsz., Ks. Gr. Czerskie i Sochaczewskie, Zap. i Wyr. Tryb. Lubel.). Po Adamie, burgrabim grodzkim zakroczymskim 1700 r., syn Stanisław miał syna Tomasza, po którym z Magdaleny Ossowskiej synowie: 1) Kazimierz, dziedzic wsi Mieszki-Lesinki, w pow. pułtuskim, wylegitymo- wany w Królestwie 1842 r.; 2) Jakób, którego z żony Elżbiety Bielińskiej syn Jan, dziedzic dóbr Zalesie, w pow. rawskim, wylegitymowany w Kró- lestwie 1843 r. Po Franciszku, dziedzicu wsi Mieszki, w ziemi zakroczymskiej 1762 r., syn Paweł pozostawił z Maryanny Glinieckiej synów: 1) Piotra, żonatego z Magdaleną Borowską, z niej synowie, Antoni, dziedzic dóbr Glinice i Zbroszki, w pow. pułtuskim, i Feliks wylegitymowani w Królestwie 1839 r.; 2) Franciszek, po którym z Katarzyny Poniatowskiej syn Andrzej, porucznik wojsk polskich, wylegitymowany w Królestwie 1839 r. Z tej linii: Julian, Mikołaj i Antoni, synowie Adama i Agnieszki Dębskiej, wylegitymowani w Królestwie 1842 r. Andrzej, syn Franciszka i Poniatowskiej, ur. 1800 r. we wsi Gnatach, w obwodzie pułtuskim, postąpił 1819 r. do 1 pułku piechoty liniowej i w 1822 r. został podporucznikiem, a 1830 r. porucznikiem w pułku grenadyerów gwardyi, w 1831 r. awansował na kapitana. Antoni, syn Piotra i Magdaleny, ur. 1781 r. we wsi Glinicach, w obwodzie pułtuskim, wszedł 1807 r. w stopniu kapitana do 8 pułku piechoty Ks. Warszawskiego i 1812 r. został majorem w 22 pułku piechoty litewskiej; pułkownik 1815 r., wyszedł 1817 r. do dymisyi, a w 1830 r. mianowany dowódcą gwardyi ruchomej wojew. płockiego. Odbył kampanie: 1809 r. przeciw Austryi, 1812 r. w Rosyi, 1813 r. przeciw sprzymierzonym i 1814 r. we Francyi i za waleczność otrzymał krzyż złoty Virtuti Militari. Po wyjściu z wojska był sędzią pokoju pow. pułtuskiego. Feliks, brat powyższego, ur. 1783 r. we wsi Glinicach, postąpił 1806 r. do 4 pułku Ks. Warszawskiego i w 1807 r. został podporucznikiem; kapitan 1810 r., przeniesiony do 1 pułku strzelców pieszych, a 1815 r. do korpusu weteranów. Odbył kampanie: 1807 r. przeciw Prusom, 1808-1812 r. w Hiszpanii i 1812 r. w Rosyi (Ks. Wojskowe). Po Marcinie, który w 1767 r. sprzedał Steckim swój majątek Bielczów, syn Seweryn zaślubił Krystynę Lisicką i z niej miał synów, Wojciecha, rejenta w Kielcach, i Jana Nepomucena, wylegitymowanych w Królestwie 1838 r. Po Macieju, dziedzicu dóbr Szydłówek 1770 r., syn Józef z żony Maryanny Stawskiej pozostawił syna Feliksa, posesora wsi Młodnice, w pow. radomskim, wylegitymowanego w Królestwie 1839 r. Po Ignacym, komorniku ziemskim nurskim 1790 roku, syn Teodor, żonaty z Józefą Kosicką, miał syna Jana, wylegitymowanego w Królestwie 1860 roku. Wincenty z synem Antonim i Antoni z synem Janem, synowie Kazimierza, wnukowie Jerzego, wylegitymowani w Cesarstwie 1855 r. i zapisani do ksiąg szlachty gub. kowieńskiej. (Zdjęcie 40 do 42) _________________Alex Szukam: Wolski, Egierski, Otkiewicz, Karczewski, Raciborski, Mieszkowski, Nałkowski, Hubryk, Sikorzak, Kuczyński, Czerwiński, Ogrodziński, Lisicki, Lachowicz, Szymański, Milewicz, Bełżyński, Łakomy, Budziarek, Olczak, Dobrodziej, Rajski, Wawroski mora73 Temat postu: Mieszkowski Wysłany: 22-10-2019 - 22:58 Dołączył: 16-06-2016 Posty: 8 Status: Offline Mieszkowscy h. Mora to nie tylko gniazdo rodowe w parafii Winnica. Wydaje się że starszym od nich jest zapewne gniazdo ciechanowskie obejmujące wsie: Mieszki Wielkie, Mieszki Różki (dawniej M. Ruszki), Mieszki Atle, Sokołówek oraz Mieszki Bardony (stąd wywodził się Andrzej zwany Bardun z Mieszek). W linii prostej odległość pomiędzy jednym a drugim gniazdem wynosi 35 km nie jest to dużo. Zauważyłem że w różnych publikacjach wieś Mieszki Wielkie często przypisywana są do parafii w Winnicy choć na mapach z XVIII i XIX w. tam nie występują. Pozdr Tomek Mieszkowski (przodkowie po mieczu z M. Wielkich) Wolski_M92 Temat postu: Wysłany: 22-10-2019 - 23:52 Dołączył: 07-12-2018 Posty: 117 Skąd: Niemcy Status: Offline Dziękuję bardzo za interesujące informacje. Więc jesteśmy dalekimi krewnymi. Czy znasz jakieś dobre źródła na temat Mieszkowskiego h. Mora, gdzie mogę się więcej nauczyć? Masz pojęcie, od kogo pochodzi mój Marcin Mieszkowski? _________________Alex Szukam: Wolski, Egierski, Otkiewicz, Karczewski, Raciborski, Mieszkowski, Nałkowski, Hubryk, Sikorzak, Kuczyński, Czerwiński, Ogrodziński, Lisicki, Lachowicz, Szymański, Milewicz, Bełżyński, Łakomy, Budziarek, Olczak, Dobrodziej, Rajski, Wawroski Wolski_M92 Temat postu: Wysłany: 23-10-2019 - 17:55 Dołączył: 07-12-2018 Posty: 117 Skąd: Niemcy Status: Offline W znalazłem mikrofilm z rodowodami kilku rodzin szlacheckich (Materiały genealogiczne Wojciecha Wielądki). Wśród nich są również rodowody rodziny Mieszkowskich h. Mora. Czy ktoś zna te dokumenty i może mi powiedzieć, czy zawierają one informacje, których Uruski i Kasper Niesiecki jeszcze nie znaleźli? Notatki i tablice genealogiczne dotyczące różnych _________________Alex Szukam: Wolski, Egierski, Otkiewicz, Karczewski, Raciborski, Mieszkowski, Nałkowski, Hubryk, Sikorzak, Kuczyński, Czerwiński, Ogrodziński, Lisicki, Lachowicz, Szymański, Milewicz, Bełżyński, Łakomy, Budziarek, Olczak, Dobrodziej, Rajski, Wawroski mellonann8205 Temat postu: mieszkowscy z jackowa połowa 18wieku Wysłany: 23-10-2019 - 19:14 Dołączył: 05-12-2016 Posty: 49 Status: Offline Poszukuje wywodu rodu mieszkowskich zarzadzajacych 3 czescia wsi jackowo w polowie 18 ich rod mozna napotkac we Dworze w Gladczynie oraz Lutobroku Wiadomosci zaczerpniete z- oraz metryk aktu nr3 1779 swiadkami sa mikołaj chruscinski Nobiles i marianna Mieszkowska Nobiles z Villi Jackowo . Interesuje mnie linia rodowa Marianny Mieszkowskiej. Robert_Kostecki Temat postu: mieszkowscy z jackowa połowa 18wieku Wysłany: 24-10-2019 - 10:09 Dołączył: 14-09-2015 Posty: 1313 Status: Offline Skany z wybranych dokumentów po W. Wielądko, które znajdują się w AGAD w Warszawie, można za niewielką opłatą zamówić elektronicznie, poprzez odpowiedni formularz zamieszczony na stronie tego archiwum. Po wpłacie należnej kwoty pieniężnej, w ciągu kilku dni po wskazany adres poczty elektronicznej otrzymuje się zamówione skany dokumentów. Sam z tego z powodzeniem korzystałem. Robert StraszMarek Temat postu: Wysłany: 24-10-2019 - 13:16 Dołączył: 20-03-2011 Posty: 273 Status: Offline [quote="Wolski_M92"]W znalazłem mikrofilm z rodowodami kilku rodzin szlacheckich (Materiały genealogiczne Wojciecha Wielądki). Wśród nich są również rodowody rodziny Mieszkowskich h. Mora. Czy ktoś zna te dokumenty i może mi powiedzieć, czy zawierają one informacje, których Uruski i Kasper Niesiecki jeszcze nie znaleźli? W moim przypadku były to dość skąpe odręczne notatki Wielądka oparte głównie na herbarzach, ale zawierające także kilka informacji wykraczających poza nie i nowych dla mnie. Na pewno warto zamówić skany w AGAD. Pozdrawiam, Marek Wolski_M92 Temat postu: Wysłany: 24-10-2019 - 18:41 Dołączył: 07-12-2018 Posty: 117 Skąd: Niemcy Status: Offline @mellonann8205 Dzięki za informację. Moi przodkowie Mieszkowskiego prawdopodobnie nie byli w okolicy, z której pochodzisz, przynajmniej nie w połowie XVIII wieku. Od co najmniej 1764 roku mój Marcin Mieszkowski mieszkał w Wojewostwie Sandomierskim. Jego syn Seweryn mieszkał później także w Wojewostwie Sandomierskim - koło Małogoszczy. @Robert, StraszMarek Dziękuję. Więc zapytam AGAD. _________________Alex Szukam: Wolski, Egierski, Otkiewicz, Karczewski, Raciborski, Mieszkowski, Nałkowski, Hubryk, Sikorzak, Kuczyński, Czerwiński, Ogrodziński, Lisicki, Lachowicz, Szymański, Milewicz, Bełżyński, Łakomy, Budziarek, Olczak, Dobrodziej, Rajski, Wawroski Mazewski_Tomasz Temat postu: Re: Mieszkowski Wysłany: 20-12-2019 - 10:27 Dołączył: 31-10-2012 Posty: 28 Status: Offline mora73 napisał: Mieszkowscy h. Mora to nie tylko gniazdo rodowe w parafii Winnica. Wydaje się że starszym od nich jest zapewne gniazdo ciechanowskie obejmujące wsie: Mieszki Wielkie, Mieszki Różki (dawniej M. Ruszki), Mieszki Atle, Sokołówek oraz Mieszki Bardony (stąd wywodził się Andrzej zwany Bardun z Mieszek). W linii prostej odległość pomiędzy jednym a drugim gniazdem wynosi 35 km nie jest to dużo. Zauważyłem że w różnych publikacjach wieś Mieszki Wielkie często przypisywana są do parafii w Winnicy choć na mapach z XVIII i XIX w. tam nie występują. Najstarsze dokumenty dotyczące Mieszek, tak tych z ziemi zakroczymskiej (parafia winnicka) jak i ziemi ciechanowskiej (parafia ciechanowska) są z początku XV w. więc obie gniazda są tak samo "starożytne". Dodatkowo w zakroczymskiej ziemi znajduje się wieś Mory, czyli taka sama jak herb, co może świadczyć, że starsze gniazdo jest w tej ziemi. PS. Kartoteka Słownika historyczno-geograficznego Mazowsza w średniowieczu zawiera fiszki na temat wzmianek dotyczące Mieszek (powiat ciechanowski) w średniowieczu: ... ref=struct ... ref=struct ... ref=struct mellonann8205 Temat postu: Re: Mieszkowski Wysłany: 20-12-2019 - 16:09 Dołączył: 05-12-2016 Posty: 49 Status: Offline W pełni podzielam ,ze ród Mieszkowskich pochodzi ze wsi Mory i informacje miłosników historii. Faktem jest geneza i dopiero po latach prowadzonej genealogii i zżycia się z literatura odczuwamy tą bliskosc genealogii. Szczególnie cieszy fakt ze tyle zródeł sie zachowało na przestrzeni wieków i dodatkowo dzielac sie tym doswiadczeniem i wiedza mozemy sobie wspólnie pomóc. Dziękuję. Leszek Szczesny. Wolski_M92 Temat postu: Wysłany: 20-12-2019 - 17:11 Dołączył: 07-12-2018 Posty: 117 Skąd: Niemcy Status: Offline Dzięki za nowe informacje o wsiach Mieszko. Czy ktoś ma więcej informacji na temat wsi Mory i inne dowody, że stamtąd pochodzą Mieszkowscy? Czy to znaczy Mory ? ... _________________Alex Szukam: Wolski, Egierski, Otkiewicz, Karczewski, Raciborski, Mieszkowski, Nałkowski, Hubryk, Sikorzak, Kuczyński, Czerwiński, Ogrodziński, Lisicki, Lachowicz, Szymański, Milewicz, Bełżyński, Łakomy, Budziarek, Olczak, Dobrodziej, Rajski, Wawroski Wyświetl posty z ostatnich: Skocz do: Wszystkie czasy w strefie GMT - 12 Godzin 1, 2 Następny Forum Genealogia Strona Główna » Genealogia » Szlachta, herbarze Powered by PNphpBB2 © 2003-2006 The PNphpBB GroupCredits
Kronika przemocy: palona kukła Lecha Wałęsy Programowa nienawiść, przemoc, pogarda i wykluczenie – takimi skandalicznymi narzędziami od lat posługuje się prawica Kaczyńskiego. Mowa nienawiści i nienawistne gesty oraz przemoc wobec mniejszości zdominowały polską sceną polityczną, ogólnopolskie media, naszą codzienność. Poseł Krzysztof Mieszkowski mówi: „Przemoc symboliczna to narzędzie walki politycznej partii PiS. Od gestów się zaczyna. Najpierw płoną książki i symbole, a potem ludzie”. Parlamentarzysta tworzy „Kronikę przemocy”, w której zapisuje kolejne akty nienawiści. Start „Kroniki przemocy” zainicjowanej przez posła Krzysztofa Mieszkowskiego przypada na rok 1993. To wtedy podczas warszawskiej manifestacji pod Belwederem, na czele której stał Jarosław Kaczyński, spalono kukłę Lecha Wałęsy, urzędującego prezydenta RP. Mowa nienawiści jest w w wolnej Polsce zmorą od lat. Kaczyński wypiera się kukły Wałęsy „Demonstracja środowisk prawicowych odbyła się 29 stycznia 1993 r. – rozpoczęła się na pl. Trzech Krzyży, po czym przeszła Alejami Ujazdowskimi pod Belweder. Tam spalono kukłę z napisem „Bolek”Kaczyński wypiera się kukły – Krzysztof Mieszkowski tworzy internetową kronikę nienawiści Tym wspomnieniem parlamentarzysta rozpoczyna swą kronikę niszczenia demokracji przez prawicę Kaczyńskiego. Komentuje: „Należy pamiętać, że obecna nienawiść nie wzięła się znikąd. Podsycana i tolerowana przez lata, pozwoliła się umocnić tym, którzy swą władzę budują na przemocy i wykluczeniu” Jak twierdzi poseł Krzysztof Mieszkowski problem systemowej nienawiści w Polsce z roku na rok eskaluje: „Mamy dziś do czynienia z obrzydliwym modelem „patriotyzmu”. Opiera się on na przemocy i niechęci wobec imigrantów, np. z Ukrainy, osobach ze społeczności LGBT czy osobach odmiennych rasowo. Ten model pogardy i wykluczenia stał się zresztą oparciem dla całej kampanii prezydenckiej Prezydenta Andrzeja Dudy. Dziś Prezydent Polski szafuje przecież narzędziami wykluczenia i pogardy, które wprost wywołują skojarzenie z politycznym modelem nazistowskich Niemiec”. Ta systemowa nienawiść narasta i niszczy od środka Polskę od lat.”Krzysztof Mieszkowski, poseł na Sejm RP Język pogardy stosowany od lat niesie przemoc Jak udowadnia parlamentarzysta, prawica Kaczyńskiego od lat posługuje się gestami i językiem pogardy. W „Kronice przemocy” umieszcza więc, po spaleniu kukły Wałęsy, spalenie na wrocławskim rynku kukły Żyda podczas manifestacji ONR w 2015 r., wywieszenie w czasie Marszu Niepodległości w Warszawie transparentu z napisem „Europa będzie biała albo bezludna” (2019 r.), zamordowanie Prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza podczas światełka do nieba w czasie finału WOŚP półtorej roku temu. To wieloletnie podsycanie nienawiści i opieranie polityki na pogardzie i wykluczeniu jest zdaniem Mieszkowskiego niesłychanie szkodliwe. „Godzi w całe społeczności i konkretnego człowieka. Jest tragiczne w skutkach, o czym, niestety, zdążyliśmy się już przekonać. Wciąż jednak mamy do czynienia z tolerancją dla tych obrzydliwych praktyk. Co więcej, Prezydent RP opiera na nich swoją kampanię prezydencką. To wstyd”. Mowa nienawiści: szczególna odpowiedzialność Prezydenta RP Mieszkowski odwołuje się tu do ostatnich wydarzeń z czerwca tego roku i podpisania przez Prezydenta Dudę „Karty Rodziny”, na łamach której Prezydent zadeklarował „ochronę dzieci przed ideologią LGBT” oraz „zakaz propagowania ideologii LGBT w instytucjach publicznych”. „Próbuje się nam, proszę państwa, wmówić, że to ludzie, a to jest po prostu ideologia”.Prezydent Andrzej Duda odnośnie osób ze społeczności LGBT „Oni nie są równi normalnym ludziom (…) Skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka czy jakiejś równości”.Poseł Przemysław Czarnek Jak zauważa poseł Krzysztof Mieszkowski to systemowe dezawuwowanie praw człowieka wprost uderza w zapisy Konstytucji RP. „Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne”; „Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny”.Art. 32 Konstytucji RP Kolejne wydarzenia, które składają się na „Kronikę przemocy” poseł Mieszkowski publikuje w swoich mediach społecznościowych. Na kronikę składa się 12 takich wydarzeń, jednak ostatnie dni pokazują, że lista może wymagać wielokrotnej aktualizacji o nowe akty przemocy werbalnej w przestrzeni publicznej. Czytaj więcej aktualności
Franciszek Walicki-zdj. Franciszek Bołt Dziennik Bałtycki. Franciszek Walicki to osoba, dzięki której muzyka polska brzmi właśnie tak a nie się 20 lipca 1920 roku w Łodzi. Jego rodzice pochodzili z Wilna, a rok 1920 to wiadomo, walka Polaków z Rosją zmuszeni uciekać do Łodzi i tam właśnie urodził się Franciszek gdy sytuacja się unormowała, wrócili do Wilna i mieszkali tam aż do wysiedlenia w 1945 Walicki ukończył liceum, a później w 1938 roku dostał się do Państwowej Szkoły Morskiej w Gdyni. Miał zostać marynarzem. We wrześniu 1938 roku wyruszył w długi rejs na żaglowcu „Dar Pomorza”.Dar Pomorza to statek szkolny Akademii Morskiej (Państwowej Szkoły Morskiej wówczas) w Gdyni. Dzisiaj taką funkcję pełni „Dar Młodzieży”. Natomiast wtedy właśnie młodych adeptów wysłano w rejs, który prowadził przez Maroko, Wyspy Kanaryjskie, Wyspy Zielonego Przylądka, Kolumbię, poprzez Jamajkę, aż wylądowali na Kubie. W czasie tego rejsu, Franciszek Walicki miał możliwość poznania znakomitego pisarza, którego książki polecam, a mianowicie kapitana Karola Olgierda Borchardta. Do Gdyni wrócili w kwietniu 1939 roku. Rok akademicki się już nie zaczął, bo 1 września 1939 roku rozpoczęła się II wojna jej początku Franciszek Walicki przebywał w Wilnie. Tam po raz pierwszy poznał Leopolda Tyrmanda, do którego postaci jeszcze wrócę, bo to bardzo ważna znajomość. Potem, kiedy 17 września 1939 roku do Wilna od wschodu maszerowali na Polskę żołnierze Armii Czerwonej –znalazł się w Warszawie, potem w 1945 roku, po zakończeniu wojny, został wcielony do Marynarki Wojennej. Tam, między innymi, poznał Mariana Brandysa. Pod dowództwem komandora porucznika Stanisława Mieszkowskiego, w sztabie głównym Marynarki Wojennej redagował „Przegląd Morski”, czasopismo wydawane przez Marynarkę potem przyszedł rok 1952, wtedy to był, tak zwany, proces komandorów. Komandorów Marynarki Wojennej oskarżono o zdradę, wielu z nich wtedy rozstrzelano, chowając w bezimiennych grobach na przykład na Powązkach, w tym Stanisława Mieszkowskiego. Wtedy to Franciszek Walicki wystąpił z Marynarki wojennej i od 1952 roku współpracował z „Głosem Wybrzeża”, pisząc recenzje, felietony. Poznawał wtedy wielu ludzi kultury z naszych terenów, a więc Lecha Bądkowskiego, Franciszka Fenikowskiego, Zbigniewa Kosycarza, ojca znanego nam doskonale Macieja Kosycarza, fotografika. Ale również poznał Agnieszkę Osiecką, która wtedy w Gdańsku bywała częstym gościem. A w połowie lat pięćdziesiątych, mieszkając tu w Gdańsku, zainteresował się jazzem. Był jednym z organizatorów pierwszych dwóch festiwali muzyki jazzowej w Sopocie. płytę można kupić w niektórych sklepach 🙂 Pierwszy festiwal odbył się w 1956 roku, od 6 do 23 sierpnia. Wtedy przeszła parada przez ulicę Monte Cassino. Pomagali mu w organizacji wspomniany Leopold Tyrmand, ten, którego poznał w Wilnie. Leopold Tyrmand, również pisarz. Najbardziej chyba jest znana- „Zły” –wspaniała książka. Przy organizacji festiwalu brali też udział Stefan Kisielewski, także Jerzy Kosiński. Pierwsza edycja tegoż odbyła się w 1956 roku. Gwiazdą wielkiej klasy był wtedy Krzysztof Komeda, znakomity muzyk. Pewnie wszyscy kojarzą jego kołysankę z filmu Romana Polańskiego”Dziecko Rosemary” czy przepiękną balladę z filmu „Prawo i pięść” – „Nim wstanie dzień”.Występowała również grupa „Melomani”, a także grupa jazzowa o bardzo ciekawej nazwie „Drążek i pięciu”.Drugi festiwal odbył się za rok, w 1957 roku, ale już nie w Sopocie, tylko w Hali Stoczni(tej, która spłonęła w 1994 roku). Następny festiwal odbył się już w Warszawie, w 1958 roku i to był pierwszy festiwal jazzowy w Warszawie. Odbywa się on do dzisiaj i na pewno słyszeliście o tym festiwalu, nosi nazwę Jazz Jamboree. Odbywa się cyklicznie co Walicki był również inicjatorem pierwszego polskiego koncertu rock-and-rollowego. On ukuł też powiedzenie „big bit”czyli mocne uderzenie. Pierwszy koncert bigbitowy odbył się 24 marca 1959 roku w klubie „Rudy Kot”. „Rudy Kot” znajdował się –bo pozostał tylko budynek, przy ulicy Garncarskiej. Jak będziecie przechodzili koło dawnej redakcji Dziennika Bałtyckiego –bo również jej tam już nie ma, to widać namalowane na szybach koty i to właśnie miejsce, gdzie mieścił się klub „Rudy Kot”. To była odbudowana w 1947 roku, część kompleksu hotelowo-restauracyjnego Deutscher Hofi tam znalazł się klub studencki, w którym rozpoczął działalność Klub Pracowników Kultury. Powstał tutaj kabaret „Rudy Kot”, którego program pod tytułem, nomen omen, „Miniatury”, czyli tak jak nasz cykl, w którym wam opowiadam o dźwiękach Gdańska. Ten program był opary o teksty Tadeusza Boya-Żeleńskiego. Występowali znakomici artyści, tacy jak Zbyszek Cybulski, Bogumił Kobiela. W tym budynku działał również Teatr Łątek, który później przekształcił się w teatr lalkowy Miniatura. O tym również opowiadaliśmy w jednym z odcinków tegorocznych Miniatur, gdy była mowa o dzielnicy Wrzeszcz. W tymże „Rudym Kocie”wystąpił po raz pierwszy zespół bigbitowy o nazwie Rythm and Blues. Opierał się na utworach twórcy amerykańskiego „Little Richarda”, również Jerry’ego Lee Lewisa czy Fatsa był Bogusław Wyrobek, ale również Michaj zespołu Rythm and Blues, po tym pierwszym, który był takim zaczątkiem, odbywały się również w całej Polsce. Młodzież, która oglądała te koncerty, była tak zachwycona, że czasami dochodziło do demolowania sal koncertowych, rzucano krzesłami, machano marynarkami. Po jednym z takich koncertów w Katowicach, Pierwszy Sekretarz Komitetu Wojewódzkiego, znany doskonale z lat osiemdziesiątych, Edward Gierek, powiedział, że „Jesteście na Śląsku, nasza młodzież uczy się i pracuje i raz w tygodniu chciałaby kulturalnie odpocząć i nabrać sił. Nie interesują nas wynaturzone mody i nie chcemy rozwydrzenia i rozpasania”. I zaraz potem zespół rozwiązano. Było to 22 czerwca 1960 Walicki od razu, tego samego dnia, powołał zespół Czerwono-Czarni. Ich debiut odbył się 23 lipca 1960 roku, całkiem niedaleko od klubu „Rudy Kot”, a mianowicie – w klubie on swoją siedzibę przy Hucisku. To ten piękny neorenesansowy budynek, który obecnie jest miejscem obrad Rady Miasta jeśli chodzi o zespół Czerwono-Czarni to występował w nim również Michaj Burano, ten, który udzielał się najpierw w Rythm and Blues. Należy tu też wymienić takie nazwiska, jak Jacek Lech, Helena Majdaniec, Katarzyna Sobczyk, Karin Stanek. Zespół występował w 1977 roku w Warszawie, razem ze słynnym zespołem The Rolling Stones. Franciszek Walicki działał również w Gdańskim Jazz Clubie. 18 lipca 1970 roku otworzył w Grand Hotelu w Sopocie pierwszą dyskotekę o nazwie „Musicorama”. To było coś nowego. To było coś fantastycznego, bo nikt jeszcze żadnej dyskoteki do tej pory nie widział w kraju. Repertuar, który prezentowano, bazował na płytach, przywiezionych zza „żelaznej kurtyny”. A gdy wymienię nazwiska ludzi, którzy mu w tym pomagali, to jeżeli słuchaliście kiedyś Programu Trzeciego Polskiego Radia to na pewno je pamiętacie –Piotr Kaczkowski, Witold Pograniczny, Roman Waszko, Marek Gaszyński. Dyskoteka nosiła nazwę „Musicorama”, ale „Musicorama” to był także cykl koncertów,które odbywały się od lutego 1968 do marca 1969 roku. W czasie tych koncertów występowały takie gwiazdy, jak Czesław Niemen, Czerwone Gitary, Breakout, Skaldowie, No To Co, Bizony, Polanie, Marek Grechuta, Filipinki. Wydawano również czasopismo o nazwie „Musicorama”, ale wychodziło tylko przez dwa lata. Franciszek Walicki patronował również takim zespołom i twórcom, jak Tadeusz Nalepa czy zespół Breakout, Józef Skrzek i zespół SBB. To on wymyślił SBB jako –Szukaj, Burz, Buduj.. Pomagał Urszuli Sipińskiej i takim zespołom jak Klaus Mitffoch, jak Azyl P. Po latach, bo już w latach osiemdziesiątych, postanowił reaktywować festiwale jazzowo-rockowe i w Sopocie w roku 1986 i w 1987 odbył się Old Rock Meeting –festiwal muzyki Walicki zmarł 03 października 2015 roku. Jest pochowany na Cmentarzu Witomińskim. Zmarł w bardzo pięknym wieku- 95 tych rzeczy, o których wspomniałam, był również autorem tekstów piosenek, jako Jacek Grań, taki miał pseudonim. Pisał chociażby przeboje Czesława Niemena, „Ciuciubabka”, „Czy mnie jeszcze pamiętasz?”, „Hej dziewczyno”. Również przeboje Nalepy, które śpiewała Mira Kubasińska z zespołem Breakout –„Gdybyś kochał, hej”, „Poszłabym za Tobą” i tak dalej…i tak dalej…Wspaniały człowiek 🙂Dziennikarz muzyczny Roman Rogowiecki powiedział o nim- „to Kopernik polskiego rocka”…
Ryszard Petru. Przez niektóre media kreowany na „wybitnego ekonomistę”, „światowej klasy eksperta rynków finansowych”. Jak jest naprawdę? Czy w przypadku Petru i całej „Nowoczesnej” nie mamy do czynienia jedynie z populistycznymi hasłami, dźwięcznymi sloganami i polityczną reklamą, których celem jest stworzenie wśród wyborców dobrego wrażenia, za którym nie stoi ani wiedza ani kompetencje ani tym bardziej dobre intencje? Kilka razy poruszaliśmy na łamach Gazety Bałtyckiej „problem” wykształcenia osób publicznych i nadużywania w stosunku do nich tytułu „profesora”. Wspomnę tylko nazwiska dr. hab. Leszka Balcerowicza, sędziego Jerzego Stępnia, dr hab. Krystyny Pawłowicz czy byłego dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu, pana Krzysztofa Mieszkowskiego. Ostatnio w przestrzeni publicznej pojawiły się pytania o wykształcenie pana Ryszarda Petru. Jak się okazuje, pytania zupełnie uzasadnione. Pan Ryszard Petru przez ostatnich kilkanaście lat uchodził w mediach, ale nie tylko w nich, jako „ekonomista”. Jako taki w swoim czasie rekomendował „gawiedzi” branie kredytów we frankach szwajcarskich, (gdy sam swój kredyt szybko „przewalutowywał” na złotówkowy), wypowiadał się publicznie (jako ekonomiczny autorytet) w sprawach finansowych, w tym tak poważnych jak polski deficyt budżetowy i budżet Rzeczpospolitej Polskiej. Były też sprawy pomniejsze, jak choćby długoterminowe prognozy gospodarcze. Polityk wielkiego formatu Ostatnio pan Ryszard przedstawia się już jako polityk wielkiego formatu, kierujący największą siłą opozycyjną w Rzeczpospolitej, kandydat na szefa rządu po przejęciu władzy przez kierowaną przez niego partię (partyjkę) o nazwie „.Nowoczesna”. Być może kogoś zbulwersowały liczne, acz przecudnej urody „wpadki” pana Ryszarda, który okraszał nimi niemal każdą swoją wypowiedź. Jaka była ostateczna przyczyna działań, nie wiem, ale ostatecznie ów „ktoś” postanowił przyjrzeć się bliżej wykształceniu i kwalifikacjom naszego bohatera i wyniki swoich prac upublicznił. A pan Ryszard, między innymi w wypowiedzi wyemitowanej w TVP, potwierdził bardzo interesujące ustalenia. Stosunki międzynarodowe Okazuje się, że nasz bohater ukończył Szkołę Główną Handlową w Warszawie. Przyznajemy, to bardzo zacna uczelnia. Z tym, że pan Ryszard ukończył studia na kierunku stosunki międzynarodowe. Jakie w związku z tym uzyskał kwalifikacje ekonomiczne – Bóg raczy wiedzieć. (Pewnie w ramach stosunków międzynarodowych sporo mówi się o ekonomicznych powiązaniach (zależnościach) pomiędzy krajami, ale żeby absolwenta tego kierunku od razu nazywać „ekonomistą”?) Już w trakcie studiów nasz bohater został asystentem posła Władysława Frasyniuka, a z rekomendacji swego wykładowcy, dr. hab. Leszka Balcerowicza, zatrudniony został w fundacji CASE. (Centrum Analiz Społeczno – Ekonomicznych). Dla zainteresowanych powiem tylko, że jest to jedna z wielu organizacji współfinansowanych przez Unię Europejską i liczne fundusze prywatne i starających się zachować wpływ na gospodarczą rzeczywistość krajów „pokomunistycznych”. W krótkim czasie pan Ryszard został asystentem Leszka Balcerowicza, a gdy ten został wicepremierem i ministrem finansów, jego doradcą, pracując między innymi w charakterze konsultanta w biurze pełnomocnika rządu ds. reformy emerytalnej. Tu już jego gwiazda ekonomisty zajaśniała pełnym blaskiem. Bardzo szybko pan Ryszard zatrudniony został w jednym banku, potem w drugim i trzecim, za każdym razem na coraz bardziej eksponowanych stanowiskach, prawdopodobnie za coraz większe pieniądze. Jakby nie patrzeć, bardzo szybko wykreowaliśmy gwiazdę ekonomii na miarę … „ Zupełnie świadomie nie wpisałem tu żadnego nazwiska. Bo zastanowiła mnie głębiej wypowiedź samego Ryszarda Petru, który, pytany o swoje wykształcenie ekonomiczne stwierdził, że (cytuję z pamięci): ukończyłem tę samą uczelnię, co Grzegorz Kołodko i Leszek Balcerowicz. No cóż. Na temat ekonomicznych osiągnięć obu byłych wicepremierów napisałem jakiś czas temu w Rozumiem, że aspiracje Ryszarda Petru w dziedzinie ekonomii nie są mniejsze niż osiągnięcia pana profesora Grzegorza Kołodki. Mam jednak wrażenie, że droga do takich osiągnięć jeszcze bardzo, bardzo daleka. Czy w ogóle możliwa do przejścia, nie mnie orzekać. Populistyczne hasła i masa sprzeczności Widząc działania pana Ryszarda zastanawiam się, jaki cel chce osiągnąć? A co ważniejsze, jakimi metodami. Dziś cała działalność opisywanego bohatera wydaje się być co najwyżej wirtualna. Opublikowany nie tak dawno program partii .Nowoczesna to zestaw wszelkiego rodzaju populistycznych haseł. Nie widzę w nim ani krzty ręki ekonomisty. Nie widzę sposobów, jakie mają doprowadzić do szczęśliwej i bogatej Polski. Znalazłem natomiast sporo wewnętrznych sprzeczności. Wymienię tylko jedną: na stronie trzydziestej siódmej autorzy piszą: „… będziemy wspierali polskie rodziny w wysiłku opiekowania się dziećmi i ich wychowania. By zachęcić do posiadania dzieci, wprowadzimy kompleksowy program „Bezpieczna rodzina”, z udziałem młodzieży, kobiet, rodzin i seniorów…”. I nieco dalej na tej samej stronie: „..Wszyscy rodzice będą mogli posłać dziecko do żłobka i przedszkola. Samorządy otrzymają wsparcie finansowe dla tworzenia miejsc w żłobkach i innych form opieki nad małym dzieckiem – zarówno na wsiach i w małych miasteczkach, jak i w dużych miastach”. Jeśli dobrze odczytuję, to dzięki panu Petru i jego partii rola rodziny ma się sprowadzać do spłodzenia odpowiedniej ilości potomków, by mogli iść do pracy i płacić podatki. Wychowaniem dzieci w poczuciu rodzinnych więzi, naszych, polskich tradycji, choćby szacunku dla pamięci zmarłych, w kształtowaniu poczucia dobra i zła – zajmą się już żłobki i przedszkola. Matki w tym czasie mogą śmiało pracować, nawet na dwa etaty (bo jeden plus półtora męża (przepraszam – partnera) nie wystarczy). Kreowanie wirtualnej rzeczywistości w wykonaniu pana Petru jest w miarę sprawne (forma graficzna cytowanego „Programu ..” jest, przyznaję to, atrakcyjna. Jednak w swych działaniach pan Ryszard zapewne nie doścignie mistrza ciętej riposty, gładkiej wypowiedzi i zerowych działań (chyba, że dla własnych korzyści – wtedy zerowe na pewno nie są), jakim w mojej ocenie jest były premier Donald Tusk. A czym w naszej, polskiej rzeczywistości kończą się działania wirtualne – widać po dzisiejszych notowaniach PO. Tak więc mogę powiedzieć – aspiracje szefa .Nowoczesnej są olbrzymie. Możliwości intelektualne ich realizacji – oceniam skromnie. Możliwości polityczne – jeszcze skromniej. Artykuł powyższy, traktujący w nieciekawy sposób o nieciekawej osobowości może nie zaspokoić oczekiwań Czytelników, dlatego tak zupełnie bez związku, by nieco zrekompensować stracony czas, polecam inny, zamieszczony pod adresem . Można nad nim pomyśleć.
kim byli rodzice krzysztofa mieszkowskiego